Kiedy nie było Axy postanowiłem się przejść. Zostawiłem szczeniaki z Syriuszem i wyszedłem. Po chwili wszedłem do pewnej bardzo zimnej jaskini. Szybko dostałem się do jaskini w której była lodowa jabłoń.
Było tam pięknie ale i zimno. Położyłem się koło jabłoni i zasnąłem. Obudziły mnie jakieś głosy.
- Axa? Co tu robisz?- Zdziwiłem się.
Axa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz