Merlin wyleczył mnie. Sprowadził też towarzyszy dla mnie i kazałem im zająć się tworzeniem jaskiniowego "centralnego ogrzewania". Sam pobiegłem szukać Axy. Znalazłem ją po chwili. Zaczaił się na nią niedźwiedź o którym mówiłem. Rzuciłem się na niego i po chwili zagryzłem. Jednak sam doznałem wielu ran.
- Nie słyszałaś kiedy mówiłem żeby nikt nie wychodził z jaskini?!- Zapytałem zdenerwowany. Zabrałem dzieci i Axę i wróciliśmy do jaskini. Nieumarły stworzył w jej wyjściu kratę przez którą nikt nie mógł wyjść i wszyscy siedzieliśmy w swoich jaskiniach.
- W czym ja wobec Ciebie zawiniłem?- Zapytałem.
Axa?
środa, 8 października 2014
Od Axy do Dżekiego
-Dżeki!-krzyknęłam. Stanęłam nad nim i zaczęłam płakać. Moje łzy spływały prosto na jego twarz... To ja mu to wszystko zrobiłam... To przeze mnie..!
-Dżeki, wybacz...-powiedziałam i ze szczeniakami wyszłam...
<Dżeki? Przepraszam...>
-Dżeki, wybacz...-powiedziałam i ze szczeniakami wyszłam...
<Dżeki? Przepraszam...>
Uwaga!
Axa odpisz Dżekiemu. To link do opowiadania które masz dokończyć.
http://sfora-diamentowych-serc.blogspot.com/2014/10/od-dzekiego-cd-axa_7.html
http://sfora-diamentowych-serc.blogspot.com/2014/10/od-dzekiego-cd-axa_7.html
Od Dżekiego Cd Merlin
- Dzięki.- Powiedziałem. Szaman otworzył portal i zaczął wymawiać jakieś zaklęcia. Nagle z portalu wystrzeliło światło i zaczęły wychodzić smoki. Od razu podawały swe imiona.
Ziemia
Eragon
Drako
Drejk
Zafira
Apogeum
Magnum
Crystalus
Bella
Rasko i Lux
Rołen
Nereida
Malum
Sitka
Sinida
Na samym końcu zdziwiłem się bardzo bowiem wyszedł z portalu najpierw ktoś jakby człowiek z łańcuchami na ramieniu a po chwili za nim jakiś stwór niby pies dwugłowy.
Człowiek zdjął kaptur i okazało się że nie jest człowiekiem. Był to bowiem nieumarły. Szybko założył kaptur z powrotem na głowę i spojrzał na mnie.
- Jam jest strażnik życia i śmierci. Odszedłem z mego świata aby chronić tajemnicę. Pozwól mi zostać w tej jaskini a ja i mój pomocnik będziemy dla Ciebie jak niewolnicy- Powiedział i tylko machnął ręką w powietrzu i rana po kawale szkła który wyjął mi Merlin zasklepiła się.
- Dobrze.- Powiedziałem i wstałem z legowiska. Pobiegłem przed strażnikiem i zaprowadziłem do najodleglejszego zakątka jaskini. Było tam źródło z wodą i nie było zbyt miło bo ściany oiekały wilgocią.
- Tu będzie dobrze.- Powiedział i przypiął łańcuch do ściany. Machnął ręką i za jego "psem" pojawił się skarb wielki. Zamykała go krata.
- To należeć będzie do Ciebie a ja będę strzegł tego złota i swojej tajemnicy. Do zobaczenia.- Rzekł i usiadł na kamieniu obok psa. Nagle przebiegł tamtędy zając którego nie powinno tam być. Strażnik złapał go i zabił wysysając krew jak wampir. Truchło rzucił bestii.
- Skąd mam mieć pewność że nie pozabijasz nas we śnie?- Zapytałem. Zaśmiał się.
- Po pierwsze z tego.- Powiedział i zerwał swój płaszcz, wziął nóż którym przeciął sobie pierś.
- Jeśli bym złamał obietnicę rozszarpałby mnie Bastion i wy byście odżyli a po drugie dla tego.....- Powiedział i na jego nodze pojawił się łańcuch.
- No więc teraz zostaw nas na odpoczynek panie.- Dodał i zasnął. Wróciłem do jaskini i położyłem się na legowisku.
Ziemia
Eragon
Drako
Drejk
Zafira
Apogeum
Magnum
Crystalus
Bella
Rasko i Lux
Rołen
Nereida
Malum
Sitka
Sinida
Na samym końcu zdziwiłem się bardzo bowiem wyszedł z portalu najpierw ktoś jakby człowiek z łańcuchami na ramieniu a po chwili za nim jakiś stwór niby pies dwugłowy.
Człowiek zdjął kaptur i okazało się że nie jest człowiekiem. Był to bowiem nieumarły. Szybko założył kaptur z powrotem na głowę i spojrzał na mnie.
- Jam jest strażnik życia i śmierci. Odszedłem z mego świata aby chronić tajemnicę. Pozwól mi zostać w tej jaskini a ja i mój pomocnik będziemy dla Ciebie jak niewolnicy- Powiedział i tylko machnął ręką w powietrzu i rana po kawale szkła który wyjął mi Merlin zasklepiła się.
- Dobrze.- Powiedziałem i wstałem z legowiska. Pobiegłem przed strażnikiem i zaprowadziłem do najodleglejszego zakątka jaskini. Było tam źródło z wodą i nie było zbyt miło bo ściany oiekały wilgocią.
- Tu będzie dobrze.- Powiedział i przypiął łańcuch do ściany. Machnął ręką i za jego "psem" pojawił się skarb wielki. Zamykała go krata.
- To należeć będzie do Ciebie a ja będę strzegł tego złota i swojej tajemnicy. Do zobaczenia.- Rzekł i usiadł na kamieniu obok psa. Nagle przebiegł tamtędy zając którego nie powinno tam być. Strażnik złapał go i zabił wysysając krew jak wampir. Truchło rzucił bestii.
- Skąd mam mieć pewność że nie pozabijasz nas we śnie?- Zapytałem. Zaśmiał się.
- Po pierwsze z tego.- Powiedział i zerwał swój płaszcz, wziął nóż którym przeciął sobie pierś.
- Jeśli bym złamał obietnicę rozszarpałby mnie Bastion i wy byście odżyli a po drugie dla tego.....- Powiedział i na jego nodze pojawił się łańcuch.
- No więc teraz zostaw nas na odpoczynek panie.- Dodał i zasnął. Wróciłem do jaskini i położyłem się na legowisku.
Od Merlina CD Dżeki
Zamyśliłem się.
- Potrzeba Ci smoków ale i nie tylko. Wiem już! Potrzebujesz smoków: Ziemi, Wody, Ognia, Powietrza, Piasku, Magmy, Kryształu, Natury, Drewna. Ale smoki też nie załatwią całej sprawy. Potrzebujesz magicznych tygrysów. Na pewno uda mi się coś wybrać dla Ciebie.- Powiedziałem.
Dżeki?
- Potrzeba Ci smoków ale i nie tylko. Wiem już! Potrzebujesz smoków: Ziemi, Wody, Ognia, Powietrza, Piasku, Magmy, Kryształu, Natury, Drewna. Ale smoki też nie załatwią całej sprawy. Potrzebujesz magicznych tygrysów. Na pewno uda mi się coś wybrać dla Ciebie.- Powiedziałem.
Dżeki?
Od Dżekiego
Kiedy Merlin próbował wyjąć mi odłamek szkła zauważył że jestem zmartwiony.
- Co się stało że jesteś taki strapiony?- Zapytał.
- Martwię się zimą. I całą tą sytuacją. Co będzie podczas mrozów? Zmarzniemy tu.
- Nie martw się. Stworzyłem portal przez który sprowadzam towarzyszy. Pomogą Ci opisz mi twoich wymarzonych towarzyszy.
- No więc. Potrzebni mi tacy którzy wyżłobiliby w ścianach korytarze tak aby groty się nie zawaliły oraz żeby ogrzali je tak aby w jaskiniach było ciepło.- Powiedziałem.
- I tacy którzy pomogli by w obronie.
Merlin?
- Co się stało że jesteś taki strapiony?- Zapytał.
- Martwię się zimą. I całą tą sytuacją. Co będzie podczas mrozów? Zmarzniemy tu.
- Nie martw się. Stworzyłem portal przez który sprowadzam towarzyszy. Pomogą Ci opisz mi twoich wymarzonych towarzyszy.
- No więc. Potrzebni mi tacy którzy wyżłobiliby w ścianach korytarze tak aby groty się nie zawaliły oraz żeby ogrzali je tak aby w jaskiniach było ciepło.- Powiedziałem.
- I tacy którzy pomogli by w obronie.
Merlin?
Subskrybuj:
Posty (Atom)