czwartek, 25 września 2014

Od Axy do Dżekiego

-No, sporo ich znalazłeś.-zaśmiałam się.-Mamy tu teraz prawdziwe psie przedszkole!
-Ciekawe co będzie, gdy urodzą się nasze.-zażartował Dżeki.
-Ajj, a skąd wiesz, że w ogóle je będziemy mieć?-odpowiedziałam na żart partnera.
-Jestem wszechwiedzący...-powiedział i ziewnął.
-Oj, ktoś tu jest śpiący...
-Tak, i to bardzo. Ty też powinnaś położyć się spać...
-Masz rację.-powiedziałam i położyłam się obok jedenastu szczeniąt, na ciepłej skórze bizona. Dżeki położył się obok i okrążyliśmy swoimi ciałami maluchy. Pocałował mnie i usnął....

<Dżeki..?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz