Razem z Bellą chodziłyśmy obok naszych jaskiń i rozmawiałyśmy o chłopakach. W końcu o tym dzisiaj rozmawiały wszystkie suczki...
-Bella, jakiś fagas ci się już spodobał?-zapytałam.
-Wiesz co, ten Syriusz jest nawet fajny.-odpowiedziała.
-To znaczy... Jaki?
-No.. Lubi dzieci, umie polować, jest przystojny i dostojny...-powiedziała kompletnie rozkojarzona Bella.
-Aha, no to świetny materiał na męża.-zaśmiałam się.
-Nom, nawet. Tylko czy on zechce ze mną być..? Wiesz jak to jest z chłopakami.-odwzajemniła uśmiech.
-Tak, i to jest pytanie... -powiedziałam.
Gdy tak sobie szłyśmy, wpadł na mnie Ramzes... Bella się zaśmiała i gdzieś uciekła.
-O, przepraszam cię. Byłem zamyślony...
-Nic się nie stało..-odpowiedziałam wpatrzona w jego piękne, duże oczy...
<Ramzes?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz